Tri-Bio już w Twojej drogerii – moc probiotyków w środkach czystości!

Cześć, tu Anka z Twojej drogerii!

Dzisiaj przychodzę do Was z czymś naprawdę wyjątkowym – nową linią probiotycznych środków czystości Tri-Bio. To świeżutka premiera, która właśnie wjechała na nasze półki, a ja już zdążyłam przetestować większość produktów w swoim domu. I powiem Wam jedno: dawno żadne środki czystości nie zrobiły na mnie takiego wrażenia.

Co wyróżnia Tri-Bio?
To prawdziwe, aktywne probiotyki, czyli żywe kultury dobroczynnych mikroorganizmów, które nie tylko czyszczą, ale też dbają o zdrową mikroflorę w naszych domach. Zero marketingowych sztuczek – tutaj BIO to nie slogan, tylko faktyczne działanie.

Przejdźmy do konkretów!

Żel do WC Tri-Bio

To był pierwszy produkt, który poszedł u mnie w ruch – bo nic tak nie testuje skuteczności, jak trudne osady i kamień. Efekt? Naprawdę świetny. Żel dobrze przylega do muszli, a probiotyki robią robotę, likwidując nawet te „trudniejsze” zabrudzenia, których zwykłe środki często nie ruszają.

Plusy:

• świetnie radzi sobie z kamieniem i osadami

• długo utrzymuje świeżość

• nie dusi agresywnym, chemicznym zapachem

Minus:

• konsystencja jest dość gęsta – trzeba chwilę poczekać, aż spłynie dookoła

Tabletki do zmywarki

O matko, jakie to jest dobre! Serio, byłam w szoku. Tabletki radzą sobie nawet z zaschniętymi resztkami, a probiotyki pomagają utrzymać wnętrze zmywarki w lepszej kondycji. Po kilku myciach zauważyłam, że pojawiło się mniej nieprzyjemnych zapachów.

Plusy:

• bardzo czyste i lśniące naczynia

• świetne działanie odświeżające wnętrze zmywarki

• delikatne dla szkła

Minus:

• dla bardzo twardej wody warto dodać sól i nabłyszczacz, bo same tabletki mogą być niewystarczające

Płyn do naczyń Tri-Bio

Zakochałam się w nim przy pierwszym myciu. Jest delikatny dla rąk, a jednocześnie naprawdę mocny w działaniu. Bardzo dobrze odtłuszcza, nawet w zimnej wodzie, co mnie mile zaskoczyło.

Plusy:

• super odtłuszczanie

• nie wysusza skóry dłoni

• przyjemny, nienachalny zapach

Minus:

• jest mniej pieniący niż typowe płyny, co może sprawiać wrażenie, że „słabiej działa” – choć to tylko wrażenie

Płyn do prania

Przetestowałam go zarówno na ubraniach codziennych, jak i na sportowych – i powiem Wam, że sprawdził się świetnie. Ubrania są miękkie, dobrze doprane, a zapach bardzo naturalny, taki „czysty”, nie chemiczny.

Plusy:

• świetny do prania ubrań alergików i dzieci

• dobrze usuwa nieprzyjemne zapachy

• pozostawia tkaniny miękkie bez użycia płynu do płukania

Minus:

• przy bardzo mocnych zabrudzeniach warto dorzucić odplamiacz z tej samej linii

Odplamiacz do tkanin

I tu dochodzimy do mojego hitu! Mam w domu małego artystę, więc plamy to u nas codzienność. Odplamiacz radzi sobie zarówno z tłustymi zabrudzeniami, jak i z plamami po jedzeniu czy trawie. Plus – nie niszczy kolorów.

Plusy:

• skuteczny nawet na trudnych, zaschniętych plamach

• nie wybiela kolorów

• wydajny

Minus:

• ma dość specyficzny, „probiotyczny” zapach podczas aplikacji, który jednak znika po praniu

Jeśli szukacie środków, które są skuteczne, naturalne i naprawdę inne niż typowe „eko”, to Tri-Bio totalnie warto sprawdzić. Ja już wiem, że zostaną u mnie na długo.